
W „Aorcie” akcja pędziła z kopyta, na pierwszych stronach od razu był trup i zaczynało się śledztwo, potem do akcji wkraczała Kaśka, Dzierga i działo się nie mało. A tutaj spokojnie, bez pędzącej husarii, tyle że z mocą coraz to bardziej zbliżającego się czołgu.
A piwo do zlewu.
Więcej wrażeń na Dzikiej Bandzie.
Dodaj komentarz