BookBeerGeek - Czytanie przy dobrym piwie
  • Strona główna
  • Dlaczego?
  • Kontakt
  • Dzika Banda
Strona główna
Dlaczego?
Kontakt
Dzika Banda
BookBeerGeek - Czytanie przy dobrym piwie
  • Strona główna
  • Dlaczego?
  • Kontakt
  • Dzika Banda
Chmielarz Wojciech

Wojciech Chmielarz – „Farma lalek”

17 listopada 2018 Autor: geokuba Brak komentarzy
Książka przeczytana po dobrym „Żmijowisku” dała jednak o wiele więcej wrażeń. Świetny, zgrabny, sprawnie napisany kryminał. Pan inspektor Jakub Mortka...
Podziel się:
Reading time: 1 min
Nesbo Jo

Jo Nesbo – „Wybawiciel”

18 grudnia 2017 Autor: geokuba Brak komentarzy
Szósta część przygód jednego z moich ulubionych bohaterów literackich, czyli Harrego Hole. Plus świetny dymiony koźlak. Oczywiście więcej na DzikaBanda.pl.
Podziel się:
Reading time: 1 min
Załaduj więcej wpisów

Znajdź mnie

Czarny kryminał na facebooku

Najnowsze wpisy

Warren Ellis – „Wzorzec zbrodni”

Warren Ellis – „Wzorzec zbrodni”

30 listopada 2019
Max Czornyj – „Grzech”

Max Czornyj – „Grzech”

23 listopada 2019
Tadeusz Ostaszewski – „Kuźnia Szatana”

Tadeusz Ostaszewski – „Kuźnia Szatana”

17 listopada 2019
Andrzej Dziurawiec – „Bastard”

Andrzej Dziurawiec – „Bastard”

26 października 2019
Warren Ellis (scenariusz), Jason Masters (rysunki) – „James Bond 007. Warg”

Warren Ellis (scenariusz), Jason Masters (rysunki) – „James Bond 007. Warg”

28 września 2019

Autorzy

Popularne wpisy

Jakub Ćwiek – „Grimm City. Wilk!”

Jakub Ćwiek – „Grimm City. Wilk!”

28 grudnia 2017
Remigiusz Mróz – „Kasacja”

Remigiusz Mróz – „Kasacja”

28 września 2017
Jason Aaron i R.M. Guéra – „Skalp. Tom drugi”

Jason Aaron i R.M. Guéra – „Skalp. Tom drugi”

11 lutego 2018
Elżbieta Cherezińska – „Harda”

Elżbieta Cherezińska – „Harda”

12 stycznia 2018
Kristin Hannah – „Słowik”

Kristin Hannah – „Słowik”

8 maja 2017

Najnowsze komentarze

  • Izabela Łecka-Wokulska o Stefan Weinfeld (scenariusz) i Marek Szyszko (rysunki) – „Po australijskie złoto. O Sygurdzie Wiśniowskim”
  • Izabela Łecka-Wokulska o Szczepan Twardoch – „Drach”
  • tlendnews o Arnaldur Indriðason – „W bagnie”
  • geokuba o Herbjørg Wassmo – „Stulecie”
  • Izabela Łęcka-Wokulska o Herbjørg Wassmo – „Stulecie”

Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

Dołącz do 1 subskrybenta

Historia wpisów

Tagi

audiobook Bieszczady Biografia Browar Alebrowar Browar Bazyliszek Browar Birbant Browar Brodacz Browar Brokreacja Browar Deer Bear Browar Dziki Wschód Browar Faktoria Browar Grodzisk Browar Jan Olbracht Browar Kormoran Browar Pinta Browar Piwne Podziemie Browar Piwoteka Browar Profesja Browar Przystanek Tleń Browar Raduga Browar Solipiwko Browar Staropolski Browar Szpunt Browar Trzech Kumpli Browar Ursa Maior Browar Waszczukowe Browar Widawa Browar Wąsosz Browar Zakładowy Browar Łańcut Dzika Banda ebook fantastyka Grupa Żywiec S.A. historia horror klasyka komiks kryminał noir opowiadania poezja reportaż science fiction sensacja

bookbeergeek

Instagram post 2189152295902786074_4193514769 Warren Ellis (scenariusz), Jason Masters (rysunki) - "James Bond 007. Warg". Z jednej strony jest to klasyczny Bond, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić, bo oprócz postaci 007 zawiera wszystkie elementy z nim powiązane, takie jak gabinet M, sekretarkę Moneypenny, Q ze swoimi gadżetami, a z drugiej strony widać, że autorzy dodali coś od siebie i spróbowali Bonda opowiedzieć na nowo.

Najbardziej mnie ujęli klasycznym spojrzeniem na jego wygląd. Mało kto pamięta, ale Ian Fleming, ojciec naszego agenta, przedstawiał Bonda w „Casino Royale” jako bruneta z niesfornym kosmykiem włosów spadającym mu na czoło i, co najciekawsze, z blizną na policzku oraz ustami, które jak trzeba nadawały twarzy wygląd bezduszności. Bond w tym komiksie właśnie tak wygląda. Z mojej strony kciuk w górę za ten niuans i piątka dla autorów.
Bond nie jest tutaj uśmiechniętym półgębkiem czarusiem, który jedną ręką załatwia bandytę, a drugą popija szampana. Facet jest bezwzględnym zabójcą. Mózgi fruwają, krew bryzga, kończyny są odcinane łopatą, a monolog czarnego charakteru na koniec składa się tylko z dwóch zdań.

Mamy tu Bonda twardszego niż zwykle, bez sentymentów, przepełnionego złością, dla którego zemsta jest ważniejsza niż prawidłowe wykonanie zadania. Brakuje tu nawet tej tzw. „dziewczyny Bonda”. Jedyny flirt, na który 007 się zdobywa kieruje w stronę Moneypenny, ale szybko zostaje pokonany własną bronią, bo ostatecznie wycofuje się rakiem rzucając do mijanego kolegi szeptem „seksualne molestowanie w miejscu pracy”, na co kolega: „musi być ci ciężko”. Świetny, sensacyjny komiks.

Rage Against The… Brexit – imperial peated NE IPA z browaru Brokreacja. New england india pale ale leżakowany w beczkach po torfowej whisky. Alk. 8,2% obj., IBU 100.

Pierwsze co uderza w nozdrza to wędzonka plus chmiel, potem cytrusy i słodowość.
W smaku bardzo dobre, cytrusowość połączona z wędzonką i torfem. Dużo chmielu i goryczki. Soczystość new england połączona z ziemistością torfu. Całość złożona i ciekawa.
Piwo nie męczy beczką, wręcz przeciwnie, nadaje mu nutkę szaleństwa i przekory.
Smakowite.

#warrenellis #jasonmasters #jamesbond #jamesbondwarg #brokreacja #rageagainstthebrexit #bookbeer
Instagram post 2183399842460777955_4193514769 Stefan Weinfeld (scenariusz) i Marek Szyszko (rysunki) - "Po australijskie złoto". Komiks ten ukazał się w serii „Polscy podróżnicy”. Była to pięciotomowa seria, w której zostali przedstawieni polscy podróżnicy z XIX w.

Drugi tom serii – „Po australijskie złoto” – kupiłem w 1987 roku mając 13 lat i mam egzemplarz do dzisiaj. Przeczytałem go dziesiątki razy.

Komiks opowiada o wyprawie dwudziestojednoletniego chłopaka o gorącym tyłku nazwiskiem Sygurd Wiśniowski do Australii. Dowiedział się on, że odnaleziono tam żyły złota, więc zarażony gorączką spakował manatki i pełen nadziei szybkiego zarobku dał dyla na ten odległy dziki kontynent. Gdyby wiedział, że szukanie tego złota zajmie mu 10 lat (lata 1862 – 1872), i wróci do kraju bez grosza, to pewnie by się dziesięć razy nad wyjazdem zastanowił. No ale krew nie woda.
Oczywiście te 10 lat zostały ujęte w komiksie bardzo przekrojowo. Ale nie pozbawiło to emocji i świetnego ujęcia tamtych czasów. Historia nie rozsypuje się na kawałki i jest ciekawie opowiedziana.
Komiks się nie zestarzał, a wręcz za każdym razem kiedy do niego wracam odkrywam nową ciekawostkę.

Sygurd Wiśniowski z Australii słał do Polski korespondencję, która ukazywała się w gazetach. A po przyjeździe do kraju wydał wspomnienia z wyprawy „10 lat w Australii”. Potem wyjechał do Ameryki skąd również przesyłał relacje. Jego reportaże z podróży nalezą do klasyki reporterskiej.

Czyste Złoto to pils z Browaru Deer Bear.
„Klasyczny, porządnie odleżakowany pils chmielony na goryczkę polskim chmielem Marynka i chmielony na zimno amerykańskim chmielem Chinook i czeskim chmielem Saaz. Pierwszy pils w naszym browarze? To musi być złoto. Potraktowaliśmy to dosłownie”
Zastosowano tu dodatek – brokat spożywczy w proszku. Robi to niesamowity efekt wizualny. Piwo mieni się odcieniami złota, jakby w środku się cały czas przemieszczając.
Dodatkowo dodane płatki ryżowe nadają piwu aksamitności.
Bardzo porządny pils, dobrze nachmielony, czuć przyjemną goryczkę, niczym nie odrzuca. Brokat w smaku niewyczuwalny. Takie piwo to faktycznie złoto.

#stefanweinfeld #marekszyszko #sygurdwiśniowski #browardeerbear #czystezłoto
Instagram post 2178445031319753980_4193514769 Szczepan Twardoch - "Drach".
To trzecia książka tego autora, po „Królu” i genialnym „Królestwie”, którą przeczytałem. Wiedziałem czego się spodziewać i to dostałem, a mianowicie: specyficzny reporterski styl typu: Gela Magnor nazywała się Gela Magnor. Kiedyś była Gelą Czoik, ale już nie jest. Wiele powtórzeń, wydawałoby się bezsensownych, ale zupełnie mnie nie irytowały, wręcz hipnotyzowały.

Szczepan Twardoch wziął na warsztat historię Śląska na przykładzie losów rodziny i ich znajomych, których historię opisał na przestrzeni około stu lat. I mam nieodparte wrażenie, że tak naprawdę, zupełnie tu nie chodzi o historię rodzinną, czy inną. To co chciał przekazać to fakt, że wszystko co się wydarzyło, wszyscy którzy pojawili się w tej książce, ich życie, emocje, uczynki, wszystko w obliczu szerszej perspektywy z jakiegoś powodu nie miało absolutnie żadnego znaczenia. "Drach” to książka smutna i bezwzględna. Człowiek jest tutaj tylko inteligentnym zwierzęciem, który bardziej kieruje się instynktami niż inteligencją. Rozum nie tyle mu służy, co raczej przeszkadza. Jeżeli wyciągamy wnioski na przyszłość, to zaraz je tłumimy, zapominamy. Tkwimy w tym samym czasie błędów i wypaczeń. Okoliczności się zmieniają, rzeczywistość się zmienia, lecz ludzie się nie zmieniają. Cały czas potrafimy być okrutni dla siebie, wymyślamy świat pod siebie, ciągnąc go w każdym kierunku. Życie każdego z nas to osobny wszechświat, ale dla Dracha, to tylko dym, popiół, nic. Zwykły człowiek zostaje po śmierci zapomniany przez innych bardzo szybko. Każdy czuje się ważny i istotny, ale za sto lat nikt nie będzie o nas pamiętał.

Nieważne, napijmy się.
Crazy Charlotte – DDH DIPA apple pie z Browaru Nepomucen. Oprócz tradycyjnych składników zawiera jabłka i cynamon. Pachnie tym cynamonem nieziemsko. Czuć jeszcze chmiel, ale cynamon robi robotę. Dochodzą jabłka. I jest szarlotka z kruszonką. Jak bym wąchał ciasto. W smaku już jest bardziej piwnie, bo chmiel dodaje lekkiej goryczki, co pięknie się komponuje z jabłkami i cynamonem. Trochę kwaśnego jabłka, ale piwo słodkie z niewielką goryczką. Pomysł zacny, wykonanie zacne. Fajne piwko.

#szczepantwardoch #drach #browarnepomucen #crazycharlotte
Instagram post 2173273220495871986_4193514769 Tadeusz Ostaszewski napisał „Kuźnię Szatana" w 1972 roku. Jest to pierwsza z sześciu części cyklu z porucznikiem MO Tomaszem Rajskim. Ostatnia powieść z tej serii została napisana w 1988 roku.

Porucznik Tomasz Rajski zostaje wezwany do leśniczówki na Mazurach, gdyż w starej nieczynnej studni znaleziono szkielet człowieka, który kiedyś bynajmniej sam się w tej studni nie położył. Razem z kapitanem Karolem Bodo po nitce do kłębka odkrywają, że zamieszany w to może być Szatan, znany, legendarny bandzior. Problemem jest tylko to, że nie wiedzą jak on wygląda i gdzie jest. Jedynie Bodo miał z nim niemiłą styczność po wojnie, więc może go rozpoznać. Zaczyna się szeroko zakrojona akcja, aby go dorwać.

Przyjemny kryminał, ciekawie wymyślony, można polubić bohaterów, ale nie obyło się bez propagandy. Szatan to oczywiście bandyta, czyli „żołnierz wyklęty”, który ze swoją szajką (drużyną) grasował po lasach po wojnie napadając na ludzi i posterunki MO. Teraz jest znanym kryminalistą. No cóż, jeżeli się to przełknie, a nie ma tego za wiele, jest radość z lektury. 
Ale tak naprawdę najlepsza jest w tej książce okładka. Uważam, że jest genialna w swojej prostocie, a jednocześnie wielowymiarowości. W opisie można znaleźć informację, że opracował graficznie Wiesław Wałkuski.

Szatańska Obelga, piwo w stylu belgian golden strong ale z Browar na Jurze z Zawiercia. Alk. 10% obj., ekstraktu nie podano. Styl piwny nazywany belgijskim „diabłem”. Charakteryzuje się tym, że jest mocne, ale niezwykle pijalne i tym samym zdradliwe. Tyle procent alkoholu to nie w kij pierdział. Na etykiecie napisali, że takie dobre, że aż chce się wziąć kolejny łyk, ale z tym należy uważać. Znaczy, mam się obłożyć materacami? No, dobrze. Pachnie całkiem przyjemnie; słodem, trochę takim świeżym chlebem, słodkim mango i trochę alkoholem. Kolor zloty, piękna piana. Rozgrzewa przełyk, ale w smaku bardzo dobre. Czuć słodowośc, czyli jest słodkie, ale nie mulące, delikatna goryczka rozchodzi się po języku, gładkie, ułożone, alkoholu nie czuć, oprócz grzania w przełyku. Fajne piwo. Mieli rację z tym na etykiecie - aż chce się wziąć kolejny łyk. Prawdziwa klasa w tym stylu.

#tadeuszostaszewski #kuźniaszatana
Instagram post 2169333885308363824_4193514769 "Wiatraki” Krzysztofa A. Zajasa to pierwszy tom Trylogii pomorskiej, w której autor wraca do swoich wypróbowanych bohaterów z Trylogii grobiańskiej, czyli krakowskich policjantów: Andrzeja Krzyckiego i Lucjana Bałysia. "Wiatraki” nie odbiegają wiele od tego, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić czytając wcześniejsze książki Krzysztofa A. Zajasa. Pióro tego autora to pod względem literackim najwyższa liga. Słowa się go słuchają jak psiaki dobrego pana. Czyta się jak by się było na łódce dryfującej po spokojnej falującej wodzie. Łatwość wyrażania emocji, opisy, dialogi rozprowadzone jak akcje Xaviego Hernándeza na Mundialu w RPA, to tutaj norma.

Akcja prowadzona jest spokojnie i rozkręca się coraz bardziej gdy zbliżamy się do końca. Ale autor nie przynudza, bo co i rusz pakuje swoich bohaterów w niezłe kabały, z których chyba tylko ich niemal nadprzyrodzone moce potrafią uwolnić. Szybki jak błyskawica Bałyś i szaleńczo metodyczny Krzycki wyprawiają cuda, których James Bond by się nie powstydził.

Bardzo dobry kryminał. Świetna rozrywka o wielu barwach. Czekam na drugi tom.

Łódź i Młyn nie pasuje może do pomorskich wiatraków, ale to było jedyne piwo z wiatrakiem na etykiecie, wiec nie mogłem mu się oprzeć.
Piwo z kooperacji Brouwerij de Molen i Browar Piwoteka. Poniżej nazwy piwa stoi: jesienna jarzębina i moc ciemnego słodu.
Piwo w stylu russian imperial stout, ekstrakt 29,7% wag., a alkoholu, uwaga, 13,8% obj. Piwo mocarne i czarne jak krew demona. Termin ważności 3 lata. Niepasteryzowane. 
Wszystkie diodki na maksa.
Pachnie trochę spalonymi kablami, palonością i karmelem. Piwo gęste, oleiste, grzeje w przełyk, ale bez dominującej nuty alkoholowej. Goryczka ogromna, trochę czekolady, ale paloność w czołówce.
Piłem je już kiedyś 2 lata temu, wtedy alkohol bardziej wychodził na wierzch.
Pojawiły się lekkie nuty wytrawnego wina, pralinek, kawy.
Bardzo dobre.

Oczywiście powyższe wzięte z Dzikiej Bandy gdzie jeszcze, rzecz przedziwna, więcej się rozpisałem.

#wiatraki #krzysztofazajas #kryminał #trylogiapomorsks #bookbeer #piwoiksiążka #książkaipiwo
Instagram post 2163095757535014850_4193514769 Richard Stark to właściwie Donald Edwin Westlake, który chyba najbardziej zasłynął jako twórca gangstera o nazwisku Parker. Powstało 24 powieści z tym bohaterem, z czego TYLKO JEDNA ukazała się w Polsce. Była nią „Godzina zemsty” (tytuły oryginalne: Point Blank!/The Hunter/Payback), pierwsza z przygód Parkera. Powieść wydana na fali nośnej powstałego filmu o tym samym tytule z Melem Gibsonem przez Świat Książki w 1999 roku w tłumaczeniu Pawła Korombela. 
Richard Stark „Godzinę zemsty” napisał w 1962 roku.

Teraz tak już się nie pisze, nie ma takich bohaterów, „papierosy nie są tak smaczne, a wódka taka zimna i pożywna”. Jest to literatura dosadna, brutalna, nie przejmująca się stereotypami, uprzedzeniami czy poprawnością obyczajową lub polityczną. Nie oszczędza nikogo, pisana zwięźle i precyzyjnie. Jeżeli bohatera spowija mrok i ma chwilę refleksji na ten temat, to nie rozciąga jej na kolejne rozdziały, tylko mówi „kurwa”, przykłada zimny rewolwer do gorącego czoła i zaczyna działać.
Kamień milowy w kryminale, mający do dzisiaj niebagatelny wpływ na popkulturę.

Warto wspomnieć, że książka ta została przeniesiona na ekran trzy razy, a dodatkowo na podstawie przygód Parkera powstała seria komiksów, która cieszy się nie mniejszym powodzeniem niż książka.

Piwo Destruktor nazwą bardzo pasuje do pana Parkera, więc postawmy ich razem, zobaczymy jak zagrają. To piwo to barley wine z Browaru Zakładowego. Ekstrakt 24% wag., alk. 10% obj. Piję je miesiąc po terminie przydatności do spożycia.
Ciemny bursztyn z kremową pianą, która okupuje ścianki kieliszka. Pachnie karmelem, pieczonym jabłkiem, cynamonem i cukierkami kukułka. Piękny złożony zapach. W smaku podobnie jak w zapachu, do tego potężna goryczka, ale i potężna słodowość syropu od kaszlu pomieszanego z karmelem. Poza tym daktyle, może też i figi, skórka razowego chleba i rodzynki.
Wszystko to gra jak naoliwiona giwera Parkera. Piwo ułożone jak kocięta przy cycku. Alkoholu zupełnie nie czuć, zasnął podczas leżakowania jak przedszkolak i już się nie wybudził. Ależ to się pije. Życzę Państwu takich wrażeń.

#czarnykryminał #richardstark #godzinazemsty #destruktor #browarzakładowy #bookbeer #piwoiksiążka #parker
Load More... Follow on Instagram

© 2018  // All rights reserved // BLØGI.pro